Spotkanie, które zmienia wszystko

Diana spędzała całe dnie przy łóżku swojego ciężko chorego męża, Erica. Lekarze byli nieugięci: zostało jej niewiele czasu. Pomiędzy badaniami lekarskimi i milczącymi wizytami czuła się bezradna, jak zamrożona w koszmarze .
Pewnego popołudnia, gdy próbowała złapać oddech na ławce przed szpitalem, usiadła obok niej kobieta w szpitalnym fartuchu. Nie wyróżniała się niczym szczególnym, ale jej słowa zmieniły wszystko: „A co, jeśli cię okłamują?” „A co, jeśli to nie to, co myślisz?”
Nieznajomy wstał bez słowa i zniknął. To zdanie, intrygujące i niepokojące zarazem , utkwiło w pamięci Diany niczym zagadka nie do zignorowania.
Wątpliwości atakują

Początkowo Diana próbowała odrzucić ten pomysł. W końcu diagnozy medyczne nie opierają się na intuicji. Ale myśl ta nie ustępowała, niczym głęboko zakorzeniona wątpliwość , której ani logika, ani ból nie były w stanie stłumić. Kierując się głęboką i niewytłumaczalną intuicją, postanowiła działać.
Kupiła małą, dyskretną kamerę, którą ukryła w pokoju Erica, wśród kwiatów. Zrobiła to z mieszanką poczucia winy i jasności umysłu. Czy przekroczyła granicę, czy po prostu szukała prawdy w sytuacji, która stała się zbyt niejasna ?
Prawda, która wykracza poza fikcję
To, co odkryła, znacznie przerosło jej oczekiwania. Na zdjęciach jej mąż, którego uważała za słabego , nagle pojawił się pełen energii w obecności innej kobiety. Ich współpraca ewidentnie wykraczała poza kontekst zwykłej wizyty wsparcia.
Ale jeszcze bardziej niepokojąca była wymiana dokumentów, szepty, starannie zaplanowane gesty… Wszystko wskazywało na zaplanowany plan . Mężczyzna, którego uważała za umierającego, odgrywał w tym jakąś rolę, a ona była jedynym nieświadomym świadkiem.
